Katedra Prousta XX. Czas odnaleziony II, 2016–2019
Sklepienie dzieła, na kształt katedry, staje się tu symbolem czasu odzyskanego. Przedstawienie na rycinie jest otwartą, jakby organiczną przestrzenią, siecią, która, zależnie od mimowolnych skojarzeń, według własnych praw pamięci odbiorcy, wyświetla przeżyte sprawy lub je pomija. W wielu grafikach proustowskiego cyklu pojawiają się drzewa jako znaki czasu, znaki cyklicznych przemian natury, a zarazem pewnej trwałości istnienia. Marcel w powieści przez lata dostrzega ich rodzajowe piękno, ale pod koniec życia widzi też ich ontologiczny sens. Odnosi się do nich jak do świadków swego losu, w poczuciu pogłębiającej się choroby i samotności. W większości prac z cyklu Katedra Prousta drzewa są niczym kontrapunkt do snutego toku narracji. Często ukazują organiczną moc dominacji nad człowiekiem. W przeciwieństwie do opisywanych przez Prousta iluzji życia – bywają suche, bez listowia, groźnie zrastające się ze sklepieniem firmamentu. Stają się konstrukcją metafizycznego wymiaru losu. Zdają się znakiem tego, iż niematerialny wymiar naszego życia nabiera szczególnego znaczenia w materialnym świecie. Wtedy na gałęziach sklepienia zakwitnąć może listowie pędów naszego odradzania się.
Opr. Romuald Oramus
Por. Romuald Oramus. Katedra Prousta, w: W nurcie czasu. Romuald Oramus. Malarstwo i grafika z lat 1981-2021, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, Kraków 2021, s. 124-149.