Katedra Prousta X. Elstir szuka motywów, 2016–2019
Powołany do istnienia w powieści malarz Elstir, dla którego pierwowzorami byli Turner, Monet, Degas czy Renoir, jest przykładem artysty czerpiącego inspiracje z obserwacji natury, z postrzegania ulotnych wrażeń odnajdywanych w pejzażu, portretach kobiet czy w scenach rodzajowych. Światło migotliwego i zmiennego sklepienie nieba staje się źródłem wielorakich tonalnych kontrastów i refleksów, impresyjnej i polifonicznej notacji, kształtowanej jednak z wyczuciem harmonii i spójności nakładających się obrazów. Ten sposób postrzegania rzeczywistości i jej opisywania, stosowany także przez Prousta, ukazuje zarazem, że pomimo wyakcentowanego w tytule grafiki nazwiska malarza, pozostaje on w dużym stopniu na dalszym planie, w stosunku do istoty dynamiki twórczego procesu. Elstir – artysta wielokrotnie będący w centrum uwagi wyższych sfer – tu, dla prawdy swej sztuki, usytuowany jest na uboczu kompozycji. Proces malowania to bowiem stan samotności wobec bezmiaru i fenomenu natury – rzeczywistości.